Autor Wiadomość
Dejwid
PostWysłany: Czw 14:04, 08 Lut 2007   Temat postu:

jak sie chce to sie wszystko moze. Aczkolwiek jak juz sie decydujesz na dziecko to chyba masz troche oleju w glowie i liczysz sie z konsekwencjami, ze nic nie bedzie takie samo jak dawno temu. Jak zostajesz matką(ojcem) to chyba wiesz ze czekaja Cie obowiazki. I nie mozesz sobie poimprezowac. Jesli jeszcze masz te dwadziescia pare lat to ok. Gorzej jak dzieci rodzą dzieci
Hrabina_AJ
PostWysłany: Czw 14:00, 08 Lut 2007   Temat postu:

Od tego są babcie- a do kina nie chodzisz codziennie i nie siedzisz tam 12 godzin ...
AnieK
PostWysłany: Czw 13:26, 08 Lut 2007   Temat postu:

I chcialabys podrzucac dziecko wszystkim dookola ?
Hrabina_AJ
PostWysłany: Czw 13:18, 08 Lut 2007   Temat postu:

a od czego mają babcie , dziadka , znajomą osobe żeby się zaopiekowała dzieciakiem ? Jest tyle rozwiązań - tylko trzeba logicznie pomyśleć !! Dzieci to fajna sprawa , oczywiście trzeba dorosnąć do tego tematu Mruga
Dejwid
PostWysłany: Czw 12:48, 08 Lut 2007   Temat postu:

No wiesz. Znam też osoby, ktore podjely swiadoma decyzje na "legalizacje" zwiazku. i dobrze im z tym....Ale to nie jest kwestia wieku. Czasem 30-latkowie nie maja czasu na przyjemnosci. A czasem nie maja czasu na dzieci.
Przyklady moge mnozyc. Siostra mojej kumpeli ze szpitala:) (urodzila sie 10min po mnie-nasze matki sie zaprzyjaznily) tez miala wpadke. Pobrali sie. Zyja szczesliwie, ale dziecko okazalo sie dla niej pierwszym i ostatnim.
w wieku 25 lat zachorowala na raka jajnika....
Dlatego moim zdaniem nie nalezy wrzucac wszystkich do jednego worka
AnieK
PostWysłany: Czw 12:41, 08 Lut 2007   Temat postu:

i gdzie przyjemnosci? Juz nie mowie o czyms wielkim ale chociazby glupie wyjscie do kina, czy na kawe?
Dejwid
PostWysłany: Czw 12:27, 08 Lut 2007   Temat postu:

oczywiscie ze sluszne. ja mialem w rodzinie takie przypadki. Moja kuzynka byla w podobnej sytuacji. Konczyla technikum. Skonczyla, ale nie zdawala matury.
Dopiero rok pozniej zdala. Jej obecny mąż zapieprzal na dwie zmiany. Ona pozniej tez zaczeła robic ze prawie czasu nie mieli. Dziecko siedzialo u jej rodziny (czasem u jego) potem poszlo do przedszkola. Obecnie kuzynka zapieprza w jakims markecie a jej mąż wyjechał do Irlandii
AnieK
PostWysłany: Czw 12:11, 08 Lut 2007   Temat postu: Dziecko

Mojemu koledze wlasnie urodzilo sie dziecko. Ma 22 lata a jego żona ( pobrali sie niecaly rok temu, wiec przyczyna jest wiadoma) 20. Obydwoje sa na II roku studiow. Pytanie : i z czego sie tu cieszyc? Szczerze mowiac dla mnie to by byla TRAGEDIA gdybym teraz miala miec dziecko.Żadnego wyksztalcenia,pracy i rozumu.Jak mozna byc tak lekkomyslnym ? Inny przykład. Moja kolezanka, lat 19 jej chlopak tez. Wpadli i teraz na szybko biora ślub. Owszem jak sie dowiedzieli o dziecku to sie ucieszyli tylko zapytam znowu, z czego sie tu cieszyc? Koniec wlasnego zycia, teraz trzeba na szybko stac sie powanym i odpowiedzialnym, co na pewno nie przyjdzie latwo. Smiem nawet twierdzic ze dziecko w tym wieku to juz MEGA utrudnienie w zyciu. Byc moze moje poglady sa konserwatywne, ale czy nie sluszne?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group